GREY. Miserable day. Week. Month. Dyeing everything, including my hands, grey. With an absence of energy and fresh air. Being totally alone in the middle of nowhere, finally I opened my mind and invited in some creatures from the wilderness around. Beautiful deer jumped in. Fish slowly swam in. Giant squid approached majestically. Sheep and a cows just passed by chance. I tried to catch everything, some antlers, even some seeds. Infinite mind, full of wildlife – ready to begin again with a huge hunger for food and life!
untitled collage by Serafin 2015
O SZAREJNAGIEJJAMIE
SZARO. SZARY. SZARA. SZARANAGAJAMA. Szary dzień. Dzień za dniem. Tydzień w toku. Miesiąc. Farbuję wszystko, łącznie z rękoma, rękomamajuższarymi. W tęsknocie za energią, za świeżym powietrzem. Za. Będąc w oddali, gdzieś na końcu świata. Samotnie. Otworzyłam w końcu umysł, spraszając dziki świat. Piękny jeleń wskoczył. Ryby wpłynęły. Gigantyczne monstrum majestatycznie wślizgnęło się do samego środka głowy. Krowy, owce – całkowicie przypadkowo. Łapię wszystko – pojedyncze poroża, drobne ziarna, źdźbła, trawy. Zachłystuję się. W końcu z głową wypełnioną po brzegi gotowa i głodna na wszystko!