About Yuko Nishimura and picnic tart 2in1

above / powyżej: YUKO NISHIMURA


pl

Eating outside is one of the best pleasures ever, so every excuse is good to organise a picnic. Even the shortest trip by car has to include one! Even a few hours in an airport waiting for the next flight gives you a great occasion to prepare something, to make a salad, to bake a cake. In my car there is a special place for an old greenish bag with forks, spoons and paper napkins, which I collect from everywhere. Here my fun begins:

“Oh! This is a fork from … !”

“Do you remember this napkin? There were the best pies ever!” – It was a f…g million years ago and I still have this bloody napkin ???!!! What the hell is wrong with me?

“Look! I have found the smallest package of cashew nuts in the world! Where did it come from?!”

– “From a plane.” – My Better Half replied murmuring.

This small ugly greenish bag has my whole world inside. Sometimes a fork without a prong can be useful! Another time one speculous cookie can save a life! (My life during an hour long trip by car…).

A good picnic starts with well packed food. No-one wants to have a vinaigrette sauce spilled in the back seat of a car. Or yellow gazpacho on a freshly ironed white dress (I do not iron, but apparently there are some people who do). Gravy on a suit? Chicken juice on the car’s carpet? Crushed green peas. Whipped cream smeared into the upholstery. Chocolate mousse on a shirt (… it depends on the circumstances…). Anyway – food has to be packed well to protect it during a trip and to protect everything around it.

And here you have amazing pieces of art from Japan – Yuko Nishimura! She inspired me to do my own picnic packiging.

Yuko Nishimura, Organic, 2006

This is the original recipe from “The Art of Cuisine”, except for using sugar, which I avoided to have more possibilities. Not adding any sweetener causes quite a neutral tasting dish. On a picnic you can decide what to add – pesto on the top or roquefort cheese with walnuts? Some chopped tomatoes with red onion and parsley? Cured Spanish ham and melon? Or perhaps some fresh fruit with honey? Plum jam with rhubarb or plums with rum and cream? One tart – picnic – GO!

2016-09-05-diy-picnic

PICNIC TART 2in1 (savory and/or sweet in one)
based on Toulouse-Lautrec’s “Galiche from Champagne” recipe

2 Tbsp flour
1,5 cups heavy cream
0,5 cup sour cream
4 Tbsp milk

“In a porcelain dish which can go into the oven, at least five centimeters deep, lay some tart pastry*, over which you pour the following mixture: two spoons of flour**, half a liter of fresh cream, three whole eggs, salt (…).
Mix the flour with one part of milk, add the salt (…) and, while stirring, incorporate the eggs, one by one, and then the cream.
Put into a hot oven. The tart should be very golden (…).”

* TART PASTRY (original recipe): “(…) prepare the pastry (…) with wheaten flour (…) in the proportions of a third of butter to two thirds of flour; add sufficient water and salt.

** Original NOTE: “(…) Begin by mixing flour to a paste with 2 Tbsp milk. 400° (200°C) oven 25 min.”

Please remember that “The Art of Cuisine” cookbook can be quite tricky to use. “The recipes are given here in their original form, retaining their colour of thought and language. The only modifications are the notes that have been added to facilitate the work of modern food lovers.” That’s why I wrote the original recipe and I had to add at the bottom the original tart pastry recipe, which is not included in this one for the Galiche from Champagne. This tart pastry recipe is nicely hidden somewhere in the text of the book. Therefore I had to add the original note without which the recipe wouldn’t be complete.



YUKO NISHIMURA I PIKNIKOWA TARTA 2w1

Ubóstwiam jadać na dworze. Każda, byle jaka, najmniejsza okazja powoduje we mnie chęć do ucieczki gdzieś. Śniadania zazwyczaj na balkonie. Obiady i kolacje w ogrodzie. A gdy kroi się wypad samochodem, choćby trwający godzinę, – szykuję się i ja. Wpierw sprawdzam czy aby stara zielonkawa torba z moim małym, ale całym, światem jest (nadal/nieustająco) w bagażniku. Torba jakże istotna – połamane widelce, samotny cynamonowy herbatnik (mogący przecież uratować życie! moje oczywiście, w czasie 60-minutowej wyprawy), drewniane noże, kubeczki, deseczka, stara mapa, grająca rolę wyjątkowo eleganckiego obrusu, torebki z solą i pieprzem, saszetki z cukrem, gdyby się jakiś niespodziewany gość pojawił, który cokolwiek słodzi, ewentualnie jakiś koń napatoczył. Aaa, jeszcze papierowe serwetki, które namiętnie zabieram z miejsc wszelakich. Teraz moja prywatna zabawa może się zacząć:

„Ooo! Ten widelec z ….!” – tu pada nazwa miejsca odwiedzonego sto lat temu.

„Pamiętasz tę serwetkę? Z tego małego sklepu z najlepszymi … na świecie!” – Tak, to było milion lat temu, a ja ciągle mam tę p….ą serwetkę???!!! Coś ze mną jest nie tak?!

„Spójrz! Znalazłam najmniejsze z istniejących opakowań z orzechami nerkowca! Skąd my je mamy?!” – chodzi o 4, słownie CZTERY, orzeszki.
– „Z samolotu.” – odburknęła Moja Lepsza Połówka.

Następnie odbywam poszukiwania, zazwyczaj bardzo żmudne ze względu na moją dobrą, aczkolwiek krótką i wybiórczą pamięć, niebieskiej torby na lodowe wkłady. Po kilku godzinach znajduję, rozpoznaję agresywny blue. Układam menu, przygotowuję. Zastanawiam się jak zapakować, bo jednak, cóż, opakowanie w podróży ważnym jest! Któż chciałby groszek zielony wbity w tapicerkę, sos vinegraitte wsiąkający w dywanik, żółte gazpacho na desce rozdzielczej czy mus czekoladowy na bluzce (no może ktoś życzyłby sobie, może w trochę innej sytuacji…może).

Po inspiracje opakowań sięgam (niestety internetowo, nie osobiście) do Japonii, gdzie natknęłam się ostatnio na obłędną Yuko Nishimura. Spójrzcie sami co wyrabia! I co robię potem, pakując tartę 2w1 na piknikową wyprawę.

Tarta 2w1 ma swoje źródło w przepisie Toulouse-Lautrec’a na Galiche de Champagne. W przepisie tym jednak Henryk używa cukru, który ja pominęłam, by mieć piknikową gamę różnorodności – na wytrawnie z podsuszaną szynką i melonem, serem roquefort i orzechami czy pomidorami z czerwoną cebulą i pietruszką. Lub na słodko – ze świeżymi owocami i miodem, z dżemem śliwkowym z rabarbarem lub śliwkami z rumem i słodką śmietaną. Jedna tarta – piknik – START!

TARTA PIKNIKOWA 2w1 (wytrawna i/lub słodka)
oparta na przepisie Toulouse-Lautrec’a „Galiche from Champagne”
2 łyżki mąki
1,5 filiżanka śmietanki
0,5 filiżanki śmietany,
4 łyżki mleka

“Porcelanowe naczynie, mogące być używanym w piekarniku, minimum na 5 cm głębokie, wyłożyć ciastem do tarty. Wlać na nie miksturę : 2 łyżki mąki**, pół litra śmietan, 3 jajka, sól (…)
Wymieszać mąkę z mlekiem, dodać sól (…) i, nieustająco bełtając, wbić jajka, jedno po drugim, a na końcu wlać śmietany.
Wstawić do nagrzanego piekarnika. Tarta powinna być złocista (…).”

* CIASTO NA TARTĘ (przepis oryginalny TL) – „(…) przygotuj ciasto, używając pszennej mąki (…) w następujących proporcjach: jedna trzecia masła i dwie trzecie mąki; dodaj wystarczającej ilości wody i soli.”

** NOTATKA – “(…) Rozpocząć od wymieszania mąki z 2 łyżkami mleka. Piec w 400° (200°C) przez 25 min.”

Trzeba pamiętać, iż książka “The Art of Cuisine”, z której wzięłam przepis, może sprawiać trudności bądź niespodzianki kucharzowi. Na obwolucie można przeczytać: “Przepisy podane tutaj są w ich oryginalnej formie, z zachowaną kolorystyką i językiem. Jedyne modyfikacje zostały umieszczone w notatkach, by ułatwić życie miłośnikom gotowania.” Dlatego więc umieściłam oryginalny przepis z adnotacjami, dotyczącymi przepisu na ciasto na tartę, który znajduje się w zupełnie innym miejscu książki, sprytnie ukryty między zdaniami. Dodałam też notatki, by przepis był kompletny.

eng